Brzoskwinowe rozczarowanie od Balei

Jako włosomaniaczka lubię testować produkty do włosów,ale jednak już wyszłam z tego szału,że kupuje wszystko co mi w ręce wpadnie.Kiedyś już miałam w rękach jedna odzywkę Balei bodajże dodającą objętości która również mnie nie zachwyciła a wrećż zraziła bo nic kompletnie z moimi włosami nie robiła,ale chciałam dać drugą szanse jednak zawiodłam się na całej lini.
Próbowałam nakładać ją na długo jak maskę jak również chwilkę 2-3 minutki .Nakładałam ją w rożnych kombinacjach,jednak mimo wszystko zawsze był taki sam efekt,efekt sklejonych,poplątanych ,przesuszonych włosów.Wiecie nic co by mnie zadowoliło aby kupić ponownie ją chyba będę musiała wrócić do moich sprawdzonych produktów z Alterry ,maseczka tej firmy to mój hit <3
Całe szczęście nie była bardzo wydajna,część zużyłam na włosy a część jako zamiennik kremu do depilacji a nawet tu mnie nie zachwyciła,jakoś słabo zmiękczała włoski a wcale ni była lepsza od zwykłego żelu pod prysznic którego używam czasem do depilacji.A miałam wrażenie że czasami podrażniała moją wrażliwą i przesuszoną skórę.
Sam skład również nie był zachwycający,patrząc na niego bym się nie skusiła gdyby nie te wszystkie pozytywne opinie.
Jak po świętach moi Drodzy ? Ja dzisiaj korzystam z wolnego dnia i zajmuje się trochę blogiem i nauką :)
Lubicie Balea ?
Buziaki :*