DENKO,

DENKO,

Zapraszam Was na kolejny projekt denko,produkty kończą mi się jak szalone ,sama nie wiem czy to dobrze .Z jednej strony ciesze się że zużywam moje zapasy kosmetyczne ale z drugiej strony aż mnie serce boli jak patrze ile pieniędzy wydałam na te kosmetyki a teraz zużywam niektóre  z przymusu.





Odżywka do paznokci Miss Sporty Nie używałam jej konkretnie jako odżywki a raczej jako bazy i topu do lakierów kolorowych o była znakomita,lakiery trzymały nawet tydzień ,jak dla mnie super,gdyby tylko nie były testowane na zwierzętach z chęcią wróciłabym do niej.
Krem na noc Biolaven był CUDOWNY.Najlepszy krem jaki wżyciu używałam ,świetnie nawilżał,odżywiła,wszelkie ranki szybciej się goiły.Był bardzo wydajny aż obawiałam się że go nie zdążę zużyć bo producent zaleca go używać do trzech miesięcy od otwarcia.Bardzo dobry skład za niewielką cenę,za 50 ml zapłacimy około 25 zł.
Olejek z kiełków pszenicy  nie stosowałam go na twarz ponieważ była to wersja rafinowana,ale za to bardzo dobrze sprawował się do włosów i ciała,choć bez zachwytów ,był dobry ale raczej do niego nie wrócę szczególnie że o wiele lepiej sprawował mi się olej kokosowy,który nieziemsko pachnie. 
Olej tamanu zimno tłoczony-koniecznie musicie go wypróbować jeżeli macie problemu z trądzikeim i wypryskami.Świetnie radzi sobie z krostami przyspieszając gojenie ,zauważyłam również że wypryski o wiele rzadziej się pojawiały gdy stosowałam go na całą cerę,na pewno skusze się na większe opakowanie




Płyn micelarny Sylveco -bardzo lubię ten płyn,świetnie doczyszcza naszą cerę z makijaż  i co ważne nie pozostawia lepkiej warstwy na naszej cerze.Nie podrażniał moich oczu ,jedyny minus to słaba wydajność no i cena ,trzeba na niego polować online gdzie znajdziemy go po 13 zł gdzie normalnie kosztuje około 20 zł
Mgiełka do ciała-dostałam ją w prezencie,całkiem ładnie pachniała ,ale nie nazwałabym ją trwałą,po około 2 godzinach trzeba było ponownie ją aplikować na nasze ciało.Nie powrócę do niej z powodu testów na zwierzętach.


Odżywka w sprayu Isana nie zauważyłam jakiegoś konkretnego działania,używałam jej do ugniatania włosów by skręt był bardziej podkreślony. Bardzo przeciętna,raczej do niej nie wrócę ,o wiele bardziej przyjemniej wspominam odzywkę z siemia lnianego domowej roboty którą przelałam do atomizera.Odżywka Isany była tania ale działała podobnie jak woda.  
Szampon Alterra ostatnio bardzo polubiłam się a marką Alterra,a ten szampon jest moim ulubieńcem.Jest to delikatny szampon,który bardzo dobrze się pieni i dokładnie doczyszcza włosy,nawet po bardzo dużej dawce oleju gdy zdarzy mi się przesadzić,nie zauważyłam przesuszenia włosów a w zapasie czekają na mnie dwa kolejne opakowania


Odżywka Alterra jedna z najlepszych odżywek do włosów akie kiedykolwiek używałam.Dobrze nawilża i dociąża włosy ,nie są zbytnio obciążone -czego nie cierpię bo moje włosy łatwo obciążyć ,dlatego muszę na to uważać,bo inaczej zostanę z ulizanymi strąkami.Dwie kolejne sztuki czekają w zapasie :)
Szampon Alterranie zauważam wielkiej różnicy pomiędzy tymi szamponami ,kupuje je naprzemiennie i dobrze mi się je używa,ale ten wyjątkowo ładnie pachniał,a zapach unosił się pod prysznicem.
Peeling enzymatyczny Lirene-najgorszy peeling jaki w życiu miałam.Sama go nie kupiłam ale dostałam ,bo nigdy w życiu nie kupiłabym peelingu z parafiną na drugim miejscu,nie nazwałabym tego pelingiem bo on nic nie robi,nie peelinguje,nie oczyszcza,a jedyne co to zapycha.
Ziaja Liście manuka pasta do twarzy-bardzo lubiłam ten peeling,zostawiałam tą pastę na kilka minut również jako maseczkę i świetnie oczyszczała cerę,aż skrzypiała z czystości :) Ale raczej już nie powrócę do tego prostu ponieważ o ile wiem są w nim zawarte sztuczce drobinki które mają katastrofalny wpływ na środowisko 


Znacie moje zdenkowane kosmetyki ? 


Buziaki :*
Biolaven płyn micelarny

Biolaven płyn micelarny

Płyny micelarne to jeden z moich ulubionych sposobów usuwana makijażu. Demakijaż jest jedna z najważniejszych etapów pielęgnacji naszej cery.Przez niedomyty makijaż nasza cera bardzo cierpi,co skutkuje pogorszeniem wyglądu a także wysyp krost .Dlatego tak ważny jest nasz demakijaż ,równie ważny co czynności które wykonujemy po nim .








Pierwsze co spodobało mi się w tym płynie to opakowanie,bardzo lubię takie proste opakowania.Rzeczą która mnie zauroczyła to zapach ,jest on lekko winogronowy i lawendowy-dla niektórych jest on bardzo uciążliwy i męczący jednak dla mnie jest on bardzo przyjemny i odprężający ,charakterystyczny dla marki Biolaven.

Opakowanie ma 200 ml i wystarczyło mi na półtora miesiąca stosowania,warto go szukać na promocjach bądz   aptekach internetowych.Ja go kupiłam w zestawie z dwoma kremami za 40 zł więc cena była bardzo okazyjna.Cena płynu waha się między 13-17 zł w zależności od sklepu.

Mój makijaż składa się z cieni do brwi,tuszu i kremu BB i takim zestawem płyn marki Biolaven sprawdzał się bardzo dobrze,domywał makijaż i co ważne dla osób o wrażliwych oczach nie szczypał.

Niestety jego jedynym minusem jest to że pozostawiał lekką lepką warstwę na twarzy.Czego bardzo nie lubię,jednak kiedy nakładam od razu krem wieczorem nie odczuwałam już tej lepkości .
Skład tego płynu jest naprawdę dobry i delikatny.

Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Coco-glucoside, Vitis Vinifera Seed Oil, Panthenol, Hydrolyzed Oats, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Lavandula Angustifolia Oil, Parfum.
Mamy w składzie olej  z pestek winogron ,olejek lawendowy,pantenoll, proteiny owsa i kwas mlekowy. 
Mimo nawet tego uczucia lepkości skuszę się na niego ponownie ponieważ i tak  nakładam olej bądź krem wieczorem a jego działanie i obłędny zapach  skutecznie mnie do niego przekonują. 


Znacie go ? Ja mam ochotę jeszcze  na płyn micelarny Vianek

Buziaki :*

Moja wegańska i minimalistyczna pielęgnacja włosów

Moja wegańska i minimalistyczna pielęgnacja włosów

Dzisiaj zapraszam Was na post o mojej minimalistycznej i wegańskiej pielęgnacji włosów,nie jest tego dużo,ponieważ po pierwsze szkoda mi pieniędzy na masę kosmetyków a po drugie nie są mi one potrzebne do szczęścia.


Moja pielęgnacja włosów opiera się na olejowaniu ,do tego używam oleju kokosowego i lnianego(zapomniałam go zabrać z lodówki) .Zazwyczaj trzymam olej około godziny,dwóch ,to jest wystarczające dla moich włosów ,w moim przypadku im dłuższe trzymanie oleju tym gorszy efekt.Te dwa oleje są moimi ulubionymi nie tylko ze wzgląd na stosunek ceny do wydajności ,co jest dla mnie dużym plusem bo obecnie nie mam ochoty wydawać dużo pieniędzy na kosmetyki a wole ja przeznaczyć np na wakacje.

Następnie myje je szamponem,ostatnio używam szamponów Alterry na zmianę i jestem bardzo z nich zadowolona i póki co nie zamierzam ich zmieniać na inną markę.Są delikatne i dobrze oczyszczają włosy ,wystarczy jedno mycie aby domyć wcześniej naolejowane włosy a co ważne nie podrażniają mojej skóry głowy która jest czasami wrażliwa i mam problemy ze swędzeniem i łupieżem.

Po myciu nakładam odżywkę bądź maskę obecnie są to produkty z Alterry ,jestem z nich zadowolona,dobrze nawilżają i dociążają moje puszące włosy ale ich nie obciążają a mam do tego skłonności ponieważ moje włosy pomimo że jest ich dużo są bardzo cienkie.

Włosy susze jedynie wtedy kiedy jestem na basenie i muszę je wysuszyć ponieważ do domu mam trzydzieści parę kilometrów i nie mogę wracać w wilgotnych włosach.
Po myciu zawsze je zabezpieczam odrobiną oleju kokosowego i  trzema pompkami serum Green Pharmacy.

Kiedy mam czas i nie dopada mnie leń ugniatam włos żelem lnianym domowej roboty wtedy uzyskuje piękny ,zdyscyplinowany skręt.

Jak widać w moja pielęgnacja jest dosyć uboga w najbliższym czasie się ona rozbuduje ale o tym na pewno Wam napiszę(mam ochotę na maskę Biovax,ale w zapasach czeka jeszcze zestaw od Sylveco).


A Wy czego używacie do pielęgnacji włosów,podzielcie się swoimi kosmetykami w komentarzach.

Buziaki :*
Co kupiłam na promocji Rossmanna?

Co kupiłam na promocji Rossmanna?

Jak wiecie nie lubię nadmiaru kosmetyków,mój makijaż to ostatni jedynie uzupełnienie brwi które są moim wielkim kompleksem(ale coś planuje z tym zrobić)pomalowanie tuszem rzęs i ujednolicenie kolorytu cery.

Wiele się nasłuchałam o rzeczach które dzieją się podczas promocji  w Rossmannie dlatego poszłam tam z samego rana i udało ominąć wielki tłum.
Choć staram się obecnie używać kosmetyków naturalnych i mniej z chemicznych ,mój budżet domowy nie pozwala obecnie kupienie minerałów z Lily Lolo które mi się marzą dlatego zdecydowałam się na coś tańszego :) 




Odżywka Eveline z kawałkami srebra muszę się przyznać wzięłam ją z czystej kobiecej ciekawości ,jeszcze jej nie używałam więc nic nie powiem o niej ,ale na pewno ukaże się recenzja  .Będę jej używać ją bardziej jako baza i jako top ,zobaczymy jak się będzie sprawować(powędrowała do mamy)
Odżywkla Eveline paznokcie twarde jak diament tej wersji używałam dawno temu ,kiedy jeszcze nie była taka droga,obecnie zmieniło się moje podejście do paznokci i bardzo mi się podobają krótko ścięte,lekko  zaokrąglone
Pomadka Alterra-jest to jedna z najlepszych jak nie najlepsza pomadka nawilżająca usta.Jedyny jej minus to to że trzeba uważaj z nią w lato i nie brać na cały dzień do torebki po w temperaturach 30 stopni potrafi sie zrobić miękka i przez co połamać.Jest bardzo wydajna i ma przyjemny zapach .Dobrze niweluje szorstkość i suchość ust .
Rozświetlacz Wibo   Kto by go nie znał,a ja dopiero się teraz na niego skusiłam,po pierwszych użyciach jestem zadowolona,i muszę się Wam przyznać że to mój pierwszy rozświetlacz w życiu :)
Puder matujący Wibo Chociaż fanką matu na twarzy nie jestem ,pamiętam moją zeszłoroczną wpadkę kiedy na imprezę użyłam produktu z filtrem i moja twarz okropnie się świeciła i była biała,więc teraz w razie co mam już puder który mam nadzieje nie da mi takiego efektu

Zmywacze Isana (nie załapały się do zdjęcia :( ) to są najlepsze zmywacze jakie kiedykolwiek używałam ,więc nie wyobrażałam sobie ich nie wziąć. Chociaż pani z Rossmanna nie miała pojęcia o tym że one również wchodzą 49% taniej i powiedziała mi że to być może tylko przez drogerie internetową są one taniej,koniec końców udało mi się je kupić stacjonarnie.




Lakier Eveline  Colour instant -jeszcze chyba nie miałam koloru z tej serii ,ogólnie moja kolekcja kolorów jest bardzo uboga.Choć na dłoniach toleruje jedynie lekki róż i czerwień tak na paznokciach u stóp lubię od czasu do czasu jakiś kolorek.
Lekier Eveline miniMax spodobał mi się ten niebiesko-błękitny kolor tego lakieru,mam nadzieje że będzie ładnie wyglądać na obalonych stopach czy dłoniach.


Jak widać nie poszalałam ,nie potrzebuje obecnie więcej kosmetyków z drogerii ,ale z wielką chęcią bym kupiła parę kosmetyków mineralnych,może jak pozużywam obecne to skusze się na coś  :)

Używałyście coś z moich nowości.?

Buziaki :*



Sylveco -szampon i odżywka do włosów

Sylveco -szampon i odżywka do włosów

Dzisiaj zapraszam Was na post o zestawie do włosów z firmy Sylveco. Pielęgnacja włosów to jedna z moich ulubionych czynności jakie mogę zrobić sama dla siebie.Moje włosy są dosyć wymagające w pielęgnacji ,są cienkie i kręcone ,taki duet to ciężka sprawa ,trzeba używać kosmetyków tak aby były one pełnie objętości  ale jednocześnie by skręt był podkreślony ,a równocześnie borykam się z suchymi partiami włosów,które muszę intensywnie odżywiać i nawilżać.





Szampon  jak i odżywka zamknięty jest w prostej butelce z niestety ciężkim otwieraniem(może to ja trafiłam na felerne opakowanie) już przy drugim otwieraniu nie dosyć ze mocno wyłamałam sobie paznokieć to jeszcze odłamałam tą nakrętkę :/
Plastik z którego zrobiona są opakowania są dosyć twarde i pod koniec używania ciężko mi było wydobyć produkt szczególnie że w tym przypadku nie miałam możliwości postawienia do góry nogami produktu.

Szczególnie wydajnymi kosmetykami ich bym nie nazwała ,starczyły mi na około miesiąc przy trzykrotnym myciu w tygodniu.Jeżeli jesteście wrażliwe na zapachu uważałabym na odżywkę ponieważ ma bardzo charakterystyczny zapach,przy pierwszym użyciu myślałam że jest zepsuta ponieważ śmierdziała ,po czasie przyzwyczaiłam się do tego zapachu olejku sosnowego.

Szampon jak szampon nie zauważyłam szczególnie jakiejś różnicy pomiędzy nim a szamponem np Alterry,a nawet bym powiedziała że jest gorszy ponieważ bez odżywki ani rusz .Włosy bez odżywki były bardzo splątane i dosyć suche.
O wiele lepiej sprawdziła mi sie odżywka szczególnie jeżeli stosowałam ją z szamponem Sylveco,włosy były miękkie,nawilżone i odpowiednio dociążone.Niestety po jakimś czasie ,włosy jakby się przyzwyczaiły do niej i już nie było takiego zadowalającego efektu,po odstawieniu jej i powrocie po jakimś czasie ,znowu włosy wyglądały dobrze po jej użyciu.

Na mnie czeka jeszcze jeden taki zestaw ,kupiłam na zapas kiedy spotkałam go w promocyjnej cenie za 22 zl. Niestety teraz sam szampon i odżywka pojedynczo kosztują około 21-23 zł w sklepach internetowych,co według mnie jest trochę drogo patrząc na wydajność takiego kosmetyku,na tyle samo starcza mi Alterra a nawet bym powiedziała że lepiej działa a kosztuje w promocji 6,49zł.

Tak więc na pewno zużyje szampon i odżywkę lecz raczej już do nich nie wrócę,przy okazji zakupów dostałam kiedyś próbkę balsamu myjącego z Sylveco więc go wypróbuje.


Znacie te produkty ? 
Buziaki :*
Tołpa-żel peelingujący do twarzy-drogi bubel

Tołpa-żel peelingujący do twarzy-drogi bubel

Pielęgnacja cery to u mnie podstawa,cera jest naszą wizytówką więc warto o nią dbać,nie warto na niej oszczędzać bo mamy ją tylko jedną i dlatego jakiś czas temu skusiłam się na mikro złuszczający żel peelingujący(jak ta nazwa brzmi profesjonalnie :P) w oczekiwaniu że upora się on z moimi suchymi skórkami





Pierwszym minusem tego żelu jest to że jest strasznie nie wydajny.Nie starczył mi nawet na miesiąc używania,choć nie używałam go w dużej ilość .Opakowanie ma  150 ml   i jest przezroczyste przez co możemy kontrolować ilość   produktu  w opakowaniu.. Drobinki są zanurzone w żelu ,nie są zbytnio mocne,bardzo delikatnie ścierają,dokładnie jest to żel peelingującu o słabym działaniu,który jest dla mnie zdecydowanie za słaby.
Dla dziewczyn o wrażliwych i delikatnych cerach których nie podrażnia używanie  żelu byłby może dobry.
Zapach tego produktu jest dość neutralny  i delikatny,nie gryzie nas w nos.co jest dla mnie  plusem ponieważ nie lubię mocnych zapachów  w kosmetykach.

Jak dla mnie jest on  bublem ,niestety wydajność bardzo mnie zawiodła,biorąc pod uwagę jego cenę -kilkanaście złoty.A ten żel działał tak samo żel za 5 zł z Biedronki,peeling był bardzo delikatny był to raczej masaż niż peeling.Nie zauważyłam również żeby moja cera jakoś się zmieniła,więc zdecydowane nie dla niego.



Znacie go ? 

Buziaki :)




Zmiany na blogu

Jak widzicie na blogu zaszły duże zmiany.To jak on teraz wygląda to jest to o czym marzyłam .Prosto,minimalistycznie,blog oddaje całą mnie .
Ten piękny wygląd zawdzięczam szablonowi od  grafiterka.pl/.

Jak się Wam podoba :) Ja może jeszcze bym co pokombinowała nad grafiką ale kompletnie się nie znam.

Buziaki :) Miłego i słonecznego dnia :)

Maseczka-co zrobić żeby lepiej zadziałała i dała lepsze efekty

Maseczki są u mnie podstawą ,stoją na równi z mycie zębów,nie żartuje :) Uwielbiam maseczki ,dzięki nim moja skóra wygląda o wiele lepiej,regularne stosowanie glinek zmniejszyło mój trądzik,chociaż na pewno nie tylko glinki były za to odpowiedzialne.


1). Peeling, 
Dzięki niemu pozbędziemy się zanieczyszczeń i martwego naskórka co pozwoli naszej maseczce głębiej działać i dać lepsze efekty na naszej cerze.
Oczywiście peeling musimy dostosować na rodzaju naszej skóry,przy skórze wrażliwej,trądzikowej i naczynkowej najlepiej sprawdzą się peelingi enzymatyczne,gdzie to własnie enzymy usuwają martwy naskórek ,peeling mechaniczny mógłby podrażnić delikatną skórę a w przypadku trądziku pogorszyć jej stan i rozsiać bakterie po całej twarzy,

2).Maseczka
Musi być dostosowana do naszej cery np cery naczynkowe muszą uważać na maseczki rozgrzewające a maski mocno oczyszczające mogą podrażnić bardzo wrażliwe cery.
Dobrze na działanie maseczki zrobi jeżeli nałożymy ją kiedy bierzemy prysznic,wtedy ciepło otworzy nasze pory i uzyskamy lepsze efekty i substancje aktywnie mają większe pole do popisu.

Oczywiście po maseczce trzeba tonizować twarz i nałożyć krem,serum aby dać kopa naszej cerze :) 
A byśmy uzyskali najlepsze rezulataty ważna jest regularność stosowania maseczek,ja 2-3 razy w tygodniu pozwalam sobie na chwilę na siebie :)


A jakie są Wasze ulubione maseczki ? Ja ostatnio szukam czegoś mocno nawilżającego :)



Buziaki :)

Produkty które chce w najbliższym czasie zużyć

Produkty które chce w najbliższym czasie zużyć

Jakiś czas temu przyszło mi do głowy aby zrobić taki post w którym będę mogła Wam zaprezentować kilka kosmetyków które chce w najbliższym okresie zużyć,to ułatwi mi szybciej pozbycie się zapasów a także pamiętanie o napisaniu recenzji,co czasem zdarza mi się zapomnieć o napisaniu postu a opakowanie po produkcie wyrzucam :(








Biovax maska z trzema olejami-kupiłam ją już w zeszłym roku,a potem schowałam ją i zapomniałam.Teraz używam tą maskę  również jako odżywkę do włosów ,to idzie u mnie to wszystko bardzo szybko a nie zostało mi jej dużo :)


Balsam rosyjski wzmacniający-tak cudownie podkreśla moje loki a niestety jest tak nie wydajny:( Przez jego konsystencje ,dosyć lejącą .muszę bardzo duże ilości zużywać na włosy,została mi już go końcówka,czyli można powiedzieć że starczył mi na około 2 tygodnie

Jantar -kupiłam go już dosyć dawno,a nawet nie spojrzałam na skład,który niestety mnie nie zachwyca.Postaram się go zużyć jakoś i mam nadzieje że nie zaszkodzi moim włosów,takie oto skutki nie przemyślanych zakupów.Całe szczęście że nie kosztował dużo.

Odżywka Syoss-kupiłam ją na jakiejś promocji,tylko dlatego że była w niższej cenie bo nie jestem fanką marki Syoss,kolejny przykład nie przemyślanych zakupów.Ale całe szczęście odżywki idą u mnie jak woda.

Szampon Wella-o tym szamponie mogłabym powdzięczyć to samo co o odżywce Syoss,kupiłam tylko ze względu na jakąś promocje,bo fanką takich drogeryjnych szamponów nie jestem.Zużyje go jak najszybciej a jak się nie spiszę do włosów to pójdzie jako żel pod prysznic albo posłuży do mycia moich pędzli



Buziaki :)
MEGA denko część II

MEGA denko część II

Dzisiaj zapraszam Was na kolejną porcję denka :) Wiosna to czas porządków wiec pora oczyścić moje szafki z zalegających kosmetyków i zrobić miejsce na nowe :P



Jedwab w sprayu  N 36 kupiłam przed impreza urodzinową na która się wybierałam aby wytrzymać całą noc w szpilach niesetny żadnej różnicy miedzy kiedy go używałam a kiedy nie ,nie zauważyłam. Krem do depilacji Eveline Argan Oil tak okropnie śmierdział że zużyłam go na dwa razy by móc pokryć nogi i pachy  a efektów nie zauważyłam,włoski zostały ,może jedynie było ich troszkę mniej.Żel złuszczający Tołpy to wielkie rozczarowanie,tani nie był a działał tak jak ten peelingujący żel z Biedronki z 5 zł.Maska Isany to kolejne rozczarowanie ,podobno maska jest o wiele gorsza od odżywki więc czeka mnie jeszcze podejście do odżywki z tej serii.
Lakier Lovely pochodził z jakiejś edycji limitowanej ,całkiem długo się trzymał na moich paznokciach ale zmycie go graniczyło z cudem,jednak mimo wszystko zużyłam go do końca bo podobał mi się taki srebrny kolor.Krem Cztery pory roku kupiłam po tym jak zauważyłam go w jednym z filmiku CallMeBlondie i całkiem miło go wspominam,dobrze nawilżał,był tani i wydajny a i łatwo dostępny(w Rossie)Lakier Rimmel Salon Pro męczyłam tak długo aż mi się nie skończył,trzymał się około 3 dni a kolor również mi się podoba.SerumArgan Face od Bielendy kompletnie mnie rozczarowało ,zero efektów ani nawilżenia ani oczyszczenia jakbym nic nie nakładała.Lakier Miss Sporty gdzieś mi się zapodział i dopiero teraz go odnalazłam zaschniętego więc idzie do kosza z czystym sercem bo był kiepski.Serum z wapniem Lovely to jedna z moich ulubionych odżywek do paznokcie,Bardzo wydajna i dobrze regenerowała moje paznokcie.
Krem BB Unter 20 -kupiłam po pozytywnych opiniach Panny Joaanny z YT ,kolor dla mnie był za ciemny a na twarzy jeszcze dodatkowo ciemniał,podkreślał  niedoskonałości i wchodził w pory,bubel,Vaseline to zwykła wazelina o wiele droższa od Ziaji a niczym się od niej nie róźni.Lakier Sally Hansen GEL top coat ,ta seria to dla mnie pomyłka ,lakiery i wiele droższe od normalnych a trzymały się równie krótko,A ten top wcale nie przedłużał trwałości.Rosyjska glinka ,była całkiem ok jednak bez rewelacji ta w niebieskim opakowaniu bardziej lubię. Ta według mnie za mało oczyszczała moją cerę,pory nadal były zapchane z i zaskórniki zostały.Tonik wybielający Lirene to okropny bubel jedynie co dawał to efekt lepkości cery którego nie cierpię więc trzymam się od niego daleko.Maseczka z serii Bania Agafi chłodząca dobra maska ale bardziej nadawała się na lato niż na zimę,ponieważ dawała uczucie chłodzenia i to jedynie ,nawilżenia czy oczyszczenia nie zauważyłam 



Znacie te produkty ? 

Buziaki :*
MEGA denko część I

MEGA denko część I


Dzisiaj zapraszam Was na jeden z moich ulubionych postów czyli Denko :) Bardzo lubię zużywać produkty i robić miejsce na nowe perełki,szczególnie że mam na oku na nowe kosmetyki,bardziej naturalne które nie będą szkodzić mojej cerze ,skórze i zdrowiu.





 Niestety borykam się z nadmierną potliwością więc używanie antyperspirantu to dla mnie punkt obowiązkowy,ten antyperspirant Garnier Senstitive spisywał się całkiem nieźle ,ale nie wrócę do niego przez jego szkodliwy skład i aspekt testowania na zwierzętach.Moje kręcone włosy bardzo lubią wszelkiego rodzaju mgiełki,jednak ten spray do włosów z Timotei nie spisał się dobrze na nich,co prawda nie był on mój jednak podkradłam go mamie która nie mogła go zużyć,obciążał ,tworzył strąki i włosy wyglądały na jakieś tłuste.Odżywki u mnie jak woda idą bardzo szybko ,ta z Welli Proseries Repair nie zachwyciła mnie ,oto taki przeciętniak,jednak ta z Balei brzoskwiniowa nadawała się jedynie do golenie nóg,była okropna robiła z włosów siano.
 Moja skóra na ciele jest wymagająca a ten balsam z Balei Mango Mambo kompletnie mnie zawiódł do tego stopnia że zużyłam go jako krem do nóg.Wchłaniał się chyba z godzinę a w dodatku na ciele bardzo nie przyjemnie pachniał.Szampon Isana Intesiv Pflege był przeciętniakiem ,nie zaszkodził nie polepszył.Kolejna mgiełka tym razem z Gliss Kurr Ultimate Repair całkiem ok,jednak szukam teraz czegoś nie testowanego na zwierzętach.Szampon z Biowaxa Diamond niemile mnie zaskoczył nie różnił się niczym od Isany z wyjątkiem 4 kronie wyższej ceny
Balsam Zielone Laboratorium obiecywał wiele jednak średnio nawilżał skórę a za 50 zł wymagam czegoś o wiele więcej.Olejek Alverde był całkiem,całkiem,zużyłam go do olejowania ponieważ po myciu zbytnio obciążał moje włosy nawet kiedym nałożyłam go od odrobineczka.Kupiłam ten krem Isana Med z myślę o natłuszczeniu i nawilżeniu cery jednak ostatecznie zużyłam go do rąk ponieważ moją cerę zapchał a nie nawilżył.Krem ochronny Bambino stosowałam jako ratunek na trądzik i na podrażnienia po goleniu był bardzo dobry,przez zwarty tlenek cynku łagodził zaczerwienienia i wypryski i delikatnie je wysuszał jednak obecnie idę w stronę kosmetyków naturalnych.



Miałyście coś z moich zużyć ?


Buziaki:)
Parafinowa pielęgnacja -krem ochronny Bambino

Parafinowa pielęgnacja -krem ochronny Bambino


Obecnie panuje moda na eko,bio kosmetyki wolne od wszystkich chemicznych substancji,również od parafiny.Sama  uwielbiam naturalne kosmetyki,i najchętniej bym zrobiła teraz wielkie kosmetyczne zakupy z samymi naturalnymi perełkami,które mi się marzą :) 

Ten krem kupiłam jeszcze wtedy kiedy moja cera była w gorszym stanie i miałam dużo stanów zapalnych na niej bo pamiętałam jak dobrze mi się sprawowała maść cynkowa ,a ten krem był jedynym w Rossmanie jaki mi wpadł w oko z tlenkiem cynku.Trochę się obawiałam tej parafiny ale najwyżej bym straciła to 5 zł.


Co jak co ale ten krem był jednym z najlepszych jakich używałam jeżeli chodzi o walkę z trądzikiem.Zwartość tlenku cynku wysuszała i likwidowała wykwity na mojej cerze.A pomimo mojej trądzikowej cery obecność parafiny nie spowodowała dodatkowych wyprysków.Po regularnym używaniu zauważyłam mega różnicy,nakładam  jedynie raz dziennie na noc jakoś trzy-cztery razy w tygodniu.


Krem jest niesamowicie wydajny,bo wystarczy odrobinka by całą nasza twarz była biaława i tłusta więc na pewno nie nadaję się pod makijaż a jedynie wieczorem i to raczej nie przed samym snem a bardziej co najmniej godzinę wcześniej by dać mu czas się lekko wchłonąć i zapobiec pobrudzeniu poduszki,

Jednak mimo wszystko radziłabym uważać na parafinę,choć w moim przypadku sprawdziła się wspaniale ,to jednak daje ona złudne uczucie nawilżenia cery i powoduje taką nieprzepuszczalną warstwę na naszej skórze.



A jakie wy macie podejście do parafiny w kremach.? 
Ja na pewno bym się nie skusiła na jakiś odżywczy czy nawilżający krem z parafiną a zawartość tlenku cynku z połączeniem z parafiną daje u mnie super efekt,


Buziaki :*
Diamenty we włosach ? L'biotica Biowax Diamond szampon.

Diamenty we włosach ? L'biotica Biowax Diamond szampon.

Już dosyć dawno Biowax wypuścił nową serie kosmetyków do włosów.Po tym jak maseczki zapanowały na blogach i zbierały świetne recenzję skusiłam się na coś co jeszcze nie miałam tej firmy czy szampon.                    Wybór padł na wersje z diamentami i minerałami  która ma wzmacniać nasze włosy i intensywnie regenerować.Co do szamponów to nie wierze tak w ich regenerujące działanie.'


Skuszona tym jak dobre były klasyczne maski do włosów zaczęłam intensywnie używać tego szamponu.Jest dość delikatny,osoby które lubią mocne oczyszczenie włosów mogą być zawiedzione ponieważ jest to raczej delikatny szampon.Czasami zdarzyło się że przy większej ilości oleju na włosach miał trudności z ich domyciem co kończyło się efektem tłustych,obciążonych,bez życia włosów.
I jest to niestety duży minus ponieważ potrzebuje łagodnego szamponu który będzie dobrze oczyszczał moje włosy ponieważ inaczej moje włosy są bez objętości pomimo lekkiej odżywki.

Moje włosy nie wyglądały lepiej,inaczej po tym szamponie,co niestety mnie zasmuciło bo nie oczekiwałam efektu wow ale jednak myślałam że przynajmniej będą dobrze umyte.

Jak na szampon był całkiem wydajny starczył mi na około miesiąc używania na dwie osoby na mycie co dwa dni.Pod koniec opakowania trudno mi było go wydobyć pomimo wydającej się poręcznej tubki musiałam się namęczyć i wyciskać pod prysznicem szampon pod koniec go rozcięłam żeby wykorzystać go do końca .

Skład był ok,znam szampony o lepszym składzie.Co prawda miał ten pyłek z diamentów i składniki odżywcze ale nie zauważyłam żadnego efektu na moich włosach,tak samo jak używałabym szamponu za 3 zł 

Znacie go ? Ja czaje się na maseczki z tej serii :)

Buziaki :)
Copyright © 2014 Vegan Curly Hair , Blogger