5 produktów do twarzy które musisz wypróbować

5 produktów do twarzy które musisz wypróbować

Dzisiaj zapraszam Was na post o pięciu produktach do twarzy które koniecznie musicie wypróbować.Są to moi ulubieńcy z ulubieńców,najlepsze kosmetyki które dotychczas używałam i chce się z Wami nimi podzielić.Ostatnio mało mnie na blogu ale przed Świętami spędzałam czas na wybieraniu mebli i farb a w same święta chciałam chwilę odpocząć od internetu,ale już wracam z masą postów.

Na pierwszy ogień idzie olej kokosowy marki Loton,nie jest to sam olejek kokosowy ,ale jest to główny składnik tego kosmetyku.A sam skład jest wspaniały i jak najbardziej nadaje się do twarzy ,ciała czy włosów.Nie tylko idealnie nawilża cerę a także powoduje że jest wygładzona i taka promienna.Oj rozpływam się nad tym olejkiem bo jest idealny i go uwielbiam i mam szaloną ochotę wypróbować inne wersje tego olejku czyli arganową i makadamia.

Kolejny kosmetyk który mnie zachwycił to krem na noc marki Biolaven ,miałam także wersje na dzień która mnie tak nie zachwyciła jak ta wersja.Używałam go na dzień i noc i jeżeli chodzi o kremy jest to najlepszy krem który używałam.Z racji że jest to wersja na noc obawiałam sie jak się będzie sprawował na dzień pod makijaż ,ale nic z tych rzeczy,podkład nie ważył się ani nie zauważyłam większego błyszczenia cery w ciągu dnia.Do tego cena,jedynie 23 zł za porządną dużą tubkę,jedynym minusem może być termin zużycia,czyli trzy miesiące,mamy do czynienia z kosmetykiem naturalnym i to stąd wynika ta krótka data ważności,jednak przy używaniu rano i wieczorem idealnie zużywam go w ciągu tych trzech miesięcy.Muszę także wspomnieć o pięknym zapachu lekko winogronowym ,co jest skutkiem obecności w składzie olejku winogronowego,który ma za zadanie nawilżać naszą twarz.

 Teraz przyszła pora przedstawić Wam mój ulubiony produkt do demakijażu i mycia twarzy czyi mydło Aleppo .Jestem posiadaczką a raczej byłam posiadaczką mydeł o dwóch stężeniach procentowych oleju laurowego,wcześniej używałam mocniejszego 20 % a obecnie używam stężenia 12%.Przez ostatnie półtora roku był to główny produkt którym zmywałam makijaż co mówi samo przez siebie ,że naprawdę uwielbiam ten kosmetyk,skoro używam go aż tyle i nie zamierzam przestać na mojej obecnej kostce mydła.Świetnie doczyszcza i usuwa makijaż,ale uwaga jeżeli otworzycie oczy podczas zmywania np.tuszu potrafi zapiec ,ale rzadko mi się to zdarza.Zazwyczaj dla pewności myje twarz dwukrotnie.Używam go także do mycia włosów i ciała jednak sporadycznie.Ale jeśli zmagacie się z trądzkiem na plecach czy pośladkach spróbujcie nim myć ciało regularnie,ponieważ ważną cechą mydła Aleppo jest to że pomaga zwalczyć trądzik.


Ten kto czytał mój post z produktami które polecam  kupić w aptece ten wie za co uwielbiam maść w witaminą A.Jeśli zmagacie się z okresowo przesuszoną cerą,po chorobie,kiepskim kosmetyku koniecznie wypróbujcie ten kosmetyk.Świetnie nawilża i natłuszcza a jesienią i zimą doskonale chroni przed zimnem ,dlatego często stosuje go jako krem na dzień kiedy wychodzę na spacer z psami ,choć wtedy moja twarz lekko się błyszczy przez tłustą konsystencje ale jest świetnie zabezpieczona przed niską temperaturą i wiatrem.

I ostatni produkt czyli kawa.O ile kiedyś byłam bardzo ostrożna i używałam jedynie peelingów enzymatycznych przez mój trądzik,to teraz kiedy stan mojej cery się polepszył i nie mam problemu z aktywnymi zmianami skórnymi mogę sobie pozwolić na peeling mechaniczny.Po filmie Marki na YT (polecam Wam bardzo ten kanał)postanowiłam spróbować bardzo delikatnego masażu twarzy zmieloną kawą.Jeżeli lubicie peelingi mechaniczne koniecznie spróbujcie,cera nie tylko jest niesamowicie gładka ale także tak wypoczęta i odświeżona właśnie przez kawę 



Używacie polecanych przeze mnie produktów ?

Buziaki :)
Kilka słów o zapuszczaniu włosów

Kilka słów o zapuszczaniu włosów




O tym jak zapuścić włosy jest wiele postów na blogach a dzisiaj podzielę się z Wami moimi sposobami na zapuszczenie długich a także zdrowych i pięknych włosów.Bo to nie długość włosów się liczy a ich wygląd :)


Po pierwsze nic na siłę,według mnie nie ma sensu zapuszczać bardzo zniszczonych i cienkich włosów.Zniszczone włosy jak najszybciej należy odciąć a włosy cienkie według mnie można zapuszczać o ile jest ich dużo.Moja mama jest przykładem

osoby która nie może mieć długich włosów -są one cienkie i jest ich mało ,i wyglądają tylko dobrze gdy są lekko za ramiona ,bo jest ich na tyle mało że już przy takiej długości są prześwity na długości i na skórze głowy,a takie włosy poprostu nie wyglądają dobrze długie.

Sama mam włosy cienkie ale jest ich dużo więc mogę zbudować tą objętość włosów i sprawić że nie będą wyglądać na takie smętne.


Najważniejsze jest zdrowe odżywianie,nic nie zastąpi nam zdrowej i zbilansowanej diety,żadne suplementy i witaminy w hiper marketach

 Odpowiednia pielęgnacja może sprawić że będą one wyglądać pięknie.
U u mnie ważną role odgrywa olejowanie - moje ulubione oleje to olej lniany i kokosowy .Wcierki które mogą sprawić wsyp baby hair a także przyspieszyć porost i wzmocnić nasze włosy.A o tym że odpowiednia odżywka czy maska może zdziałać uda nie muszę mówić-jednak to jest wybór metoda prób i błędów bo nie jest tak łatwo trafić na odżywkę która będzie robiła efekt wow na naszych włosów.I na zakończenie czyli zabezpieczanie naszych włosów,musimy pamiętać o kropli olejki czy o dawce serum silikonowego na zakończenie naszego rytuału pielęgnacyjnego by włosy nie tylko były zabezpieczone przed zniszczeniami mechanicznymi o co w taką porę roku nie trudno ale także sprawi że nasze włosy będą bardziej wygładzone i lepiej będą wyglądały.

I także musimy uzbroić się w cierpliwość bo zapuścić włosy nie jest łatwo i nie trwa to dwa czy trzy miesiące ,bo nie chodzi tylko o ciągle nakładanie kosmetyków i mierzenie= ich centymetrem co miesiąc ale także o obcinanie końcówek włosy bo zniszczonych włosów nie zapuścimy a tylko pogorszymy sprawę bo zniszczenie będzie szło w górę.


Która z Was zapuszcza włosy ? Ile brakuje Wam do włosowego celu  ?


Buziaki :)


Nowości kosmetyczne

Nowości kosmetyczne


Dzisiaj przyszła pora na post z nowościami.Przy okazji bycia w Rossmannie wpadło do mojego koszyka parę nowych produktów ,których jestem niezmiernie ciekawa i mam nadzieje że będą niedługo w moich ulubieńcach

 Na pierwszy ogień idzie kolorówka czyli zakupy z promocji -49% Rossmanna.Skusiłam się
na dwie rzeczy z Bell ,korektor i podkład w najjaśniejszym odcieniu,który w sklepie wydawał się byc odpowiednim ,niestety w domu okazał się zbyt beżowy co do mojej cery.O ile korektor używam już teraz ,to podkład musi poczekać albo zacznę go mieszać z GR kremem BB
 Kolejnymi produktami z Rosmanna które kupiłam niedawno to dezodorant z Isany z serii med,który nie zawiera alkoholu i soli aluminium.Do tego w cenie na do widzenia dorwałam perfumy z Alterry,które jakiś rok temu chciałam kupić ale zdążyły zostać wycofane a teraz znowu chyba są usuwane z oferty Rossa ,sama nie wiem :/ W każdym razie drogie nie były ,ok 8 zł ale poczekają na półce do lata bo zapach jest typowo letni,mocno cytrusowy ,świeży i lekki.
Jakiś czas temu odezwała się do mnie przedstawicielka firmy Apar zajmującej się perfumami i zaproponowała mi przetestowanie zapachu.Dostałam jeden pełen flakonik i 'kompaktową' wersje 10 ml do torebki oraz kilka próbek(za zdjęciu widzicie tylko dwie ,pozostałe dwie oddałam mojej mamie).Jak tylko wyrobie sobie o nich zdanie na pewno napiszę o nich parę słów.


I to tyle z moich nowości,jak widzicie nie jest tego dużo ,minimalizm pełną parą :D

Buziaki :)



5 kosmetyków Alterry które powinnaś wypróbować

5 kosmetyków Alterry które powinnaś wypróbować

Dziś post o pięciu kosmetykach marki Alterra ,które  całym sercem Wam polecam.Markę Alterra lubię przede wszystkim za jej naturalne składy ,nietestowanie na zwierzętach a także za niskie ceny,które u mnie są dosyć ważne w wybiorze kosmetyków,bo nie lubię wydawać zbyt dużo pieniędzy na produkty do pielęgnacji czy makijażu,czy naprawdę to mówi blogerka? :P

Na pierwszy ogień idzie maska do włosów,której zużywam dobre 10 opakowań,a to jest chyba najlepsza rekomendacja,że aż tyle razy do niej wracałam.Dobrze nawilża,jest wydajna a jeżeli macie w domu jakieś olejki np rycynowy czy z awokado ,to wystarczą dwie-trzy krople by podkręcić jej działanie.Ma w swoim składzie aloes,który uwielbiają moje włosy,świetnie działa na przesuszone i zniszczone włosy

Następny kosmetyk do włosów to odżywka z tej samej serii.Jest równie dobra co i maska a nawet bym powiedziała że i może troszkę lepsza.Jedyny minus który ja dostrzegam to ,to że maska ma bardziej miękkie opakowanie i lepiej w niej wydobyć produkt ,a nie jest źle,jeżeli jej nie używaliście koniecznie wypróbujcie 

Kosmetyk,który zawładnął blogami i YT jakiś czas temu,czyli pomadka z rumiankiem i olejek rycynowym,która wbrew pozorom nie była używana do ust a do BRWI i RZĘS.Przez wysoko w składzie znajdujący się olej rycynowy działa wzmacniająco i przyspiesza wzrost brwi i rzęs.Jeżeli zmagacie się z rzadkimi i słabymi brwiami bądz rzęsami koniecznie jej spróbuje,kosztuje jedynie ok 6 zł a działa super.U mnie na rzęsach cudów nie zrobiła ale za to super przyspieszyła porost brwi a także pojawiły się nowe włoski.
Kolejna pomadka wersja SOS,która jest już wegańska (ta z rumiankiem nie jest ) Tej wersji używam tylko do ust i jest to jedna z najlepszych pomadek jakich miałam,niestety ostatnio dopadł mnie leń i zaprzestałam dbać o moje usta i niestety teraz męczę się pękaniem kącików ust.Wersja SOS jest  narażona na złamanie ,ma jakby bardziej miękką konsystencje niż jej rumiankowa wersja przez co w lecie podczas upałów gdy wysunę ją za mocno potrafi się złamać.

Jeżeli widzieliście moje poprzednia denka,to wiecie ile zużyłam już opakowań szamponów Alterry,ale chyba ten do włosów nawilżających spodobał mi sie najbardziej,a raczej moim włosom.Jest dosyć delikatny,ale przy większej ilości oleju na włosach  potrzebowałabym umyć włosy dwukrotnie by nie skończyć z niedomytymi pasmami.Nie jest to szampon który odżywi włosy czy zmieni znacząco ich wygląd ,ale jeżeli szukacie taniego szamponu to Wam go polecam.Niektórzy skarżą się na wysuszanie włosów przez alkohol w składzie,jednak ja na moich delikatnych włosach nie zauważyłam przesuszenia.


Znacie moje polecane kosmetyki ?

Buziaki i życzę Wam miłego poniedziałkowego wieczoru :)


Tanie produkty z apteki które musisz mieć

Tanie produkty z apteki które musisz mieć

Dzisiaj zapraszam Was na post o tanich kosmetykach z apteki które koniecznie musicie mieć w swoich kosmetyczkach czy toaletkach.Jak wiecie cenie sobie tanie a dobre kosmetyki ,które nie będą boleć mojego portfela a dobrze zadziałają na moją skórę a używanie ich będzie mi sprawiać przyjemność.W aptekach dostaniemy wiele ciekawych propozycji kosmetyków,które są według mnie nie doceniane a powinno być odwrotnie.




Mój hit numer jeden od kilku lat czyli maść z witaminą A ,o tym produkcie usłyszałam jakieś 5 lat temu i przez ten cały czas mi towarzyszy ,to chyba najlepsze rekomendacja jaka może być.Nie znalazłam lepszego produkty,który tak by działał na moją skórę przy tym będąc tanim i tak łatwo dostępnym.
W okresie jesienno-zimowym często używam jej do twarz zamiast kremu na noc i przede wszystkim do pielęgnacji stóp ,oj jest niesamowita ,nawet masło shea tak nie działa na mnie,a jej koszt to od 2,20 zł do 4zł .



Kolejny hit to gencjana -obowiązkowy produkt jeżeli chcecie ochłodzić kolor swoich włosów.Uwaga jest to mocno fioletowy roztwór i naprawdę wystarczy jej odrobinka na garnek wody do płukania naszych włosów.No chyba że zależy Wam na lekkim zabarwieniu na fioletowo włosów ,wtedy dodajcie jej więcej,ja tak kiedyś zrobiłam na moich jasno brązowych włosach.Obecnie zależy mi na ciepłym odcieniu więc jej nie używam ale jeśli Wy macie ochotę na ochłodzenie koloru ,polecam :) Jej koszt to około 4zł.Tylko pamiętajcie bierzcie roztwór wodny nie spirytusowy

Kozieradka,o tym produkcie chyba nie muszę Wam wspominać ale dla osób które jeszcze jej nie znają to koniecznie biegnijcie do apteki.Kosztuje około 2,40zł a jest to jedna z najlepszych wcierek w moim życiu.Świetnie przyspiesza porost i odświeża włosy ,zmniejszając przetłuszczanie włosów,więc jeżeli musicie myć włosy codziennie koniecznie wypróbujcie ją.Niektórzy skarżą się na jej zapach,ale dla mnie jest on przyjemny.

Żel aloesowy,obecnie coraz lepiej dostępny nie tylko w aptekach,a to przez wszytko przez koreańską pielęgnacje.Jeżeli kiedykolwiek się spaliliście na słońcu i szukaliście w google kosmetyków które Wam pomogą naewno wyświetlił się żel aloesowy który niezwykle łagodzi i nawilża.Nadaje sie nie tylko na oparzenia słoneczne ale także do pielęgnacji cery i włosów ,nie bez powodu tak często jest dodawany do kremów czy odżywek do włosów.A wspominam o nim ponieważ jest on w aptekach za około 15-20 zł a niczym się nie różni od tego z koreańskich marek których cen to kilkadziesiąt złoty




Znacie polecane przeze mnie kosmetyki  ?


Buziaki :)
DENKO-część druga

DENKO-część druga

Dzisiaj zapraszam Was na kolejną część projektu denko.Porządnie czyszczę moje zapasy i robię miejsce na nowe kosmetyki ,planuje na zimę zrobić jakieś większe zakupy i mieć spokój na dłuższy czas od chodzenia po drogeriach  :)






 Jedno z moich rozczarowań czyli olej z pestek arbuza zimnotłoczony.Używałam go do twarzy jak i do włosów,ani tu ani tu mnie nie zachwycił nie robił kompletnie nic Maska witaminowała z Bani Agaffi to kolejne rozczarowanie,żałuje że nie spojrzałam na skład i na glicerynę,która jest dość wysoko a która potrafi mnie wysypać :/ W każdym razie ta maska tak jak olej nie robiła nic ,ani nie zauważyłam nawilżenia ani pogorszenia stanu mojej cery.Loton oil therapy to  mój wielki ulubieniec i na pewno nie jest to moja ostatnia buteleczka tego cuda,świetnie działa na włosy ,twarz i ciało .Zmywacz z Isany to mój wielki ulubieniec,tani wydajny i dobrze działa ,czego chcieć więcej ?




Glinki które muszę powiedzieć że nie zrobiły mnie piorunojącego wrażenia.Hitem okazała się tylko glinka biała peelingująca która miała podobne działanie do peelngu enzymatycznego od Ziaji ,który bardzo lubie.A glinka czarna,czerwona i błękitna były ok,ale nie zachwyciły mnie na tyle by kupić je ponownie,działały bardzo przeciętnie ,lekko oczyszcały i troszkę wygładzały ale nie czułam się jak po dobrej masce



O koncentracie od BingoSpa pisałam nie dawno,był dobry ,dobrze wygładzał ciało ale nie wiem czy go specjalnie będę zamawiaćJantar to mój jeden z największych odkryć kosmetycznych jest cudowny ,świetnie przyspiesza porost i powoduje wyrastanie armii baby hair-polecam go wszystkim którzy chcą przyspieszyć wzrost włosów,na doz'ie widziałam nowy kartonik od Jantaru -czy ktoś wie czy zmienił się skład ? Czarna pasta ecodenta-jest jednym z moich wielkich rozczarowań-żeby czuć dobrze umyte zęby musiałam umyć je aż 3 krotnie,co wpłynęło źle już na wydajność,a i także na moją oceną,a o wybieleniu które jest w opisie producenta nie ma nawet co mówić.Maska  od Dr.Sante macadamia sprawdzała mi się bardzo dobrze ,wygładzała i nawilżała włosy,nie ma co tu mówić o efekcie wow,ale to jest taka dobra i tanie -około 10 zł odżywka ,jak będę chciała użyć czegoś sprawdzonego to wrócę do niej.


Także to tyle ,druga część denko dobiegła końca ,a ja  już zbieram w reklamówce produkty do kolejnego postu :)

Znacie coś z moich zdenkowanych ? 


Buziaki :)
Ecodenta czarna pasta do zębów

Ecodenta czarna pasta do zębów

Jakiś czas temu był szał na czarną pastę do zębów ,widziałam ją dużo na blogach jak i na YT ,wiem że też pojawiła się w jakiś pudełku  z kosmetykami ,i po tym postanowiłam stać się jej właścicielką,nie powiem skusiłam mnie obietnica wybielenia zębów,oczywiście podchodziłam z rezerwą do tego,a że moim kompleksem były zawsze zęby to kupiłam czarną pastę.




Opakowanie jest całkiem zwyczajne ,przypomina inne ,jedynie jest koloru czarnego co lekko wyróżnia je na rynku.Główną różnicą jest kolor pasty ,faktycznie jest ona czarna,jednak podczas mycia w kontakcie z wodą staję się szara i nie ma żadnych obaw o to że zabarwi ona nasze zęby.
Jestem zwolenniczką mocno odświeżających past nie mylić z wypalającymi jamę ustną,ta tego niestety nie robi ,mam wrażenie że mogłabym umyć zęby z trzy razy i dopiero wtedy czułabym tą 'świeżość' .
Co do wybielenia to także nie zauważyłam żadnych efektów,kompletnie żadnych,nie oczekiwałam wybielania takiego jak u dentysty jednak po tej paście nie ma nawet leciutkiego rozjaśnienia zębów.
Jedyne pozytywne co mogę o niej powiedzieć to ,to że była całkiem wydajna,jej koszt to około 15 zł więc nie ma tragedii a starczyła na półtora miesiąca gdzie czasem myłam zęby po 6 razy dziennie bo miałam uczucie że są brudne :/

Plusem jest jej skład ,jest to pasta naturalna bez zbędnej chemii ale zdecydowanie nie dla mnie.

Znacie ją ? Co o niej myślicie ? Obecnie kończę pastę z białą glinką ,o niej też napiszę parę słów.

Podstawa pięlęgnacji mojej cery-glinki

Podstawa pięlęgnacji mojej cery-glinki

Glinki to chyba najważniejszy element pielęgnacji mojej problematycznej cery,jeszcze rok temu zmagałam się z trądzikiem ,pełno bolących podskórnych gul i masa zaskórników to był dla mnie chleb codzienny.Po tym jak zrezygnowałam z pomocy dermatologa i sama zajęłam się moją cerą pożegnałam trądzik.Nie mówię że mamy wszystkie odrzucić dermatologa ale jedynie wybierać się do tych dobrych i sprawdzonych.







Jak często stosować glinki ?

Jeżeli przed okresem towarzyszy mi wysyp potrafię nawet robić je codziennie ale jedynie z dodatkiem olejków by nadać im nawilżający efekt.wtedy moja skóra jest przyjemnie nawilżona i oczyszczona a zaskórniki mogę policzyć na palcach jednej ręki,no dobra dwóch rąk :P
A zazwyczaj stosuje je co dwa -trzy dni ,to jest optymalny czas żeby moja skóra była oczyszczona.

Jakie efekty ?

Efekty ,czyli coś dla nas najważniejszego,bo dla wspaniałych rezultatów możemy zapłacić naprawdę dużo,przecież skądś się wzięły kremy po kilka tysięcy :P
A tak naprawdę efekty zalezą od rodzaju glinki i od tego czy dodamy do niej coś.Ja póki co stosuje rosyjskie glinki ale za jakieś dwa miesiące planuje zrobić zamówienie i kupić kilka glinek i półproduktów.
Glinki potrafią świetnie oczyścić cerę z zaskórników i odblokować pory więc powinny się w nie zapatrzeć osoby które mają cerę trądzikową,mieszaną bądź zmagają się z zatkanymi porami.
Kiedy dodamy do nich olejki lub np kwas hialuronowy będą one bardziej nawilżać.


Dla kogo ?

Tak naprawdę nie ma przeciwwskazań używania glinek ,mogę je stosować osoby w każdym wieku i mające różny typ skóry,jest wiele rodzajów glinek więc każdy znajdzie coś dla siebie.Jedyny warunek to chwila czasu i cierpliwość do zrobienia samodzielnie glinki a następnie spryskania jej co jakiś czas wodą lub hydrolatem ponieważ nie możemy dopuścić by glinka zaschła i stworzyła skorupę.



Używacie glinek ? Jakie są Waszymi ulubionymi ? 

Buziaki :)
DENKO-część pierwsza

DENKO-część pierwsza



W ramach jesiennych porządków ,które u mnie rozpoczęły się  już pełną parą ,prezentuje Wam pierwszą cześć zużytych kosmetyków w ostatnich tygodniach,głownie jest to pięlęgnacja,która u mnie jest na pierwszym miejscu,ale znajdzie się też kilka kosmetyków kolorowych ,które obecnie wymieniam na te bardziej naturalne z lepszym składem.
Krótko mówiąc,żeby już Was nie zanudzać ,zapraszam ! :)




















W końcu zużyłam Sylveco szampon owsiany-nie mogę 
powiedzieć ze byl jakiś najgorszy szampon ,ale też do tych "fajnych" się nie zaliczał,jak za cene 20zł obyło się bez rewelacji,miewał czasem momenty kiedy nie domywał moich włosów a tego nie cierpie więc raczej do niego nie wróce.Zużyłam też probkę z Orqnigue ,jakiś krem ,którego na pewno nie kupie,był okropny a tego kosztuje ok 80zł,to brązowe coś to urządzenie do peelingu za ok 5zł ,według mnie nic a nic nie peelignowało .
Ostatnio ciągle przesuszają mi się dłonie a szczególnie okolice paznokci więc w Rossmanie zaopatrzyłam się w Alterra krem do rąk,i więcej go nie kupie.Trochę długo się wchłaniał a przede wszystkim nie nawilżał dłoni tak mocno jak bym tego potrzebowała,nie wiem chyba skuszę się na bawełniane rękawiczki i będę nakładać na noc masło shea.Zużyłam także Etaxil,nie jestem fanką takich blokerów,z niezbyt ładnym składem,ale to chyba pierwszy taki mój produkt ,ponieważ od dwóch lat nie używam chemicznych antyperspirantów.A jednak na gorące lato i na mój problem z nad potliwością tylko taki produkt daje sobie rade,Jeśli szukacie jakieś mocnego antyperspirantu ,to go polecam ,warto szukać promocji bo ja go kupiłam na promocji z 50zł na 19zł a jest naprawdę świetny,jedyny minus to jego skład.Zdenkowałam też Ecodenta pasta z glinką,i muszę powiedzieć że jestem zawiedziona żeby naprawdę czuć świeżość musiałam umyc żeby 3-krotnie.





Szczerze mówiąc nie widzę różnicy pomiedzy szamponami Alterra,tym razem zużyłam szampon do włosów wrażliwych,dobrze myją ,są tanie i wydajne ,na pewno kupie jeszcze nie raz.Końca dobiegły perfumy z Avon,dosłałam go kiedyś ,zużyłam ale wiećej nie kupie.Ubolewam że końca dobiło moje ukochane serum z GP ,które świetnie zabezpieczało koncówki nie obciążając przy tym.Do ostatniej kropelki zużyłam peeling enzymatyczny z Ziaji ,łagodnie i dobrze peelinguje nie podrażniając przy tym wrażliwych cer.Razem z szamponem wyrzucam też odżywkę wygładzającą ,była dobra ale też bez rewelacji jak na 25zł .





Z uśmiechem na twarzy wyrzucam krem BB z Ziaji o którym pisałam niedawno recenzję ,okropnie ciemniał i niezbyt dobrze wyglądał na mojej twarzy.Kredki z Astora nie używałam więc w ramach mojego minimalizmy pozbywam się jej.Błyszczyk z Eveline miał już swój czas i zaczął juz brzydko pachnieć,był całkiem ok ,jak to błyszczyk wytrzymywał ok 2-3 godz.Pomadka z Alterry jest jedną z moich ulubionych ,świetnie nawilża i na pewno nie raz do niej wrócę,dobrze też działa jako serum przyspieszające porost brwi i rzęs.Żegnam się też z serum z Delii i tuszem z Wibo,o wiele bardziej lubie to serum z Eveline ,to praktycznie nie dawało żadnego efekty :/ A tusz był dobry ale dopiero po 3 miesiącach bo tak długo musiałam czekać aż lekko podeschnie ,był ok ale lubił się osypywa po 5 godzinach 


I tym samym kończę pierwszą część mojego denka ,już niedługo druga część,jak widać idę jak szalona z tym zużywaniem :P
Znacie coś z moich zużytych kosmetyków ? Jak podobają się Wam moje zdjęcia ,wróciłam do robienia ich lustrzanką i nie wiem czy widzicie różnice pomiędzy tymi a z ostatniego postu .

A ja już zmykam do pisania drugiej części pod kocem i z gorącą herbatą, nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię taki jesienny deszcz na oknem ,jest on dla mnie bardzo relaksujący :)


Buziaki  :)
Ulubieńcy

Ulubieńcy


Dzisiaj zapraszam Was na post z ulubieńcami co nie często się u mnie pojawia ,z niewiadomych przyczyn ponieważ sama lubię oglądać i czytać takie filmiki i posty.Nie przedłużając oto moi ulubieńcy.







Kto obserwuje mojego instagrama ten wie ,że zaczęłam pisać piórem i nie wiem dlaczego tak późno się do tego zabrałam.Wiele razy widziałam piękno pismo "pochodzące" z piór i muszę Wam przyznać o ile może nie piszę cudownie ale mając w ręce pióro od razu to pismo wygląda o wiele lepiej.Moje pióro jest z Bic'a i kupiłam je w takim sklepie gdzie zbierają wszelkie końcówki ze sklepów i to co się nie sprzedało i kupiłam go za 2,50 ,a cena w papierniczym wynosi ok 15 zł,więc udało mi się trochę zaoszczędzić :)




Jakiś czas temu weszła moda na szklane dodatki do domu ,na Instagramie i na YT było pełno widać szklanych tac,szkatułek czy ramek.Kiedy tylko zauważyłam piękną szkatułkę z H&M gdyby tylko nie cena chyba ok.50zł co według mnie jest już za dużo jak za malutki pojemniczek. A kiedy tylko zauważyłam w Netto taką oto szkatułkę za 19,99 od razu wpadła do mojego koszyka a raczej koszyka mojego  chłopaka,bo oto ten szklany pojemniczek na biżuterie jest prezentem od mojego chłopaka.



 Nastał ten dzień kiedy udało mi się dorwać słynną wegańską czekoladę z marki Wawel :) O ile wszyscy mogli ją dostać z Biedronce i innych sklepach chyba Lecler oczywiście  u mnie jej nie było a obeszłam wszystkie sklepy w moim mieście,I teraz wiem skąd te zachwyty bo czekolada jest pyszna i serdecznie ją Wam polecam ,a kosztuje jedynie 1,99zł




I nasza piękna złota,polska jesień, w tym roku wyjątkowo ciepła i mam nadzieje że tak zostanie ,bo nie bardzo przepadam na zimnem.Nie wiem jak Wy ale ja już wyczekuje lata :) 


A co było Waszymi ulubieńcami ,podzielcie się nimi w komentarzach :)


Buziaki :)
Koncentrat cynamonowy od Bingo Spa-wyszczuplanie ekspresowe

Koncentrat cynamonowy od Bingo Spa-wyszczuplanie ekspresowe

Dzisiaj zapraszam Was na post z kosmetykiem który jest już w mojej kosmetyczce już od dobrych paru miesięcy ,ale jakoś z recenzją było mi nie po drodze szczególnie że miałam mieszane opinie o tym produkcie i potrzebowałam trochę(więcej niż trochę :P ) czasu by wyrobić by sobie o nim opinie.




Przechodząc do rzeczy.Koncentrat zamknięty jest w odkręcanym opakowaniu ,które jest jednym z moim ulubionym rodzajem opakowań zaraz po pompce która według mnie jest bardziej higieniczna.Jedyne co mi przeszkadza to plastik ,zdecydowanie wole szklane opakowania które są bardziej przyjazne dla środowiska a także mogę je później przeznaczyć do innych celów np .w kuchni.

Sam produkt jest koloru pomarańczowego,według niektórych o zapachu cynamonu jednak ja nie za bardzo nie wyczuwam tam cynamon a szkoda bo jest to jeden z moich ulubionych zapachów,jest to zapach kojarzący mi się właśnie z takimi balsami wyszczuplającymi i ujędrniającymi.Konsystencja jest żelowa lekko spływająca z ciała,wielką zaletą jest szybkie wchłanianie kosmetyku .

Producent zaleca rozprowadzić koncentrat z następnie owinąć się folią spożywcza co ma sprawić że kosmetyk będzie lepiej działał -wygładzał i ujędrniał.Na początku sama tak robiłam jednak po 20 min czułam naprawdę mocne pieczenie które nie było tak uciążliwe jak sam efekt po zdjęciu folii,kiedy było mi wręcz zimno.Pod koniec opakowania kiedy już chciałam wykończyć kosmetyk stosowałam go jak zwykły balsam ,nie owijając się folią.

A najważniejsze czyli efekty.Oczywiście nie marzyłam o tym że stracę 3 cm w obwodzie po stosowaniu tego koncentratu.Oczekiwałam wygładzenia ciała i delikatnego ujędrnienia.I jestem dosyć zawiedziona ,jakoś wielkiego wygładzenia nie było jak i ujędrnienia.O wiele lepsze efekty mam przy zwykłym peelingu z soli kuchennej czy po oleju kokosowym.
Może miałam za duże oczekiwania co do niego po przeczytaniu tak wielu pozytywnych opinii,a z racji że męczę się z cellulitem i rozstępami miałam co do niego wymagania.




Znacie go  ? A ja dalej zostaje przy używaniu oleju kokosowego  i masła shea :)


Buziaki :)
Wieczorny rytuał pielęgnacyjny -sierpień 2016

Wieczorny rytuał pielęgnacyjny -sierpień 2016

O ile poranki póki co spędzam na ćwiczeniu jogi i delektowaniu się świeżymi owocami z ogródka to już nie długo wracam się kształcić co będzie oznaczać dla mnie brak wolnego czasu rano ,szczególnie że będę dojeżdżać, tak więc moja poranna pielęgnacja jest krótka i zwięzła a za to wieczorami stawiam na pełen relaks i dopieszczenie nie tylko mojej twarzy a także ciała i zmysłów :)

  

Jeżeli akurat przypada dzień na maseczkę a moja skóra jest zanieczyszczona a pory są zatkane  ,to zaczynam  oczyszczanie  od parówki -do garnuszka wlewam gorącą wodę i nakrywam głowę ręcznikiem i tak pochylona spędzam ok 5-10 minut.Następnie robię peeling obecnie jest to Love me Green(zdradzę Wam że po filmiki Marki na YT spróbowałam peelingu z kawy i niedługo więcej o nim napiszę) a potem czas na glinkę -wybieram wtedy  którąś z mojego zbioru -obecnie używam glinki błękitnej peelingującej,która jest moim wielkim ulubieńcem ,jeżeli macie skórę skłonną do zatykanie pór to koniecznie ją spróbujcie.Kiedy mam na sobie makijaż a to
nie jest często zmywam go mydłem Aleppo bądź olejem kokosowym.


Po dogłębnym oczyszczaniu czas na nawilżanie i odżywianie skóry.Zaczynam od nałożenia olejku -jest to olejek kokosowy bądź olejek z arbuza a po upływie kilku minut nakładam krem brzozowy marki z Sylveco. W dni kiedy czuje że moja twarzy potrzebuje kopa to zamiast mieszanki krem+olejek nakładam masło shea które ma działanie mocno nawilżające i odżywiające,moja skóra po maśle shea jest niewiarygodnie miękka. Szczególnie polecam shea dla osób z sucha skórą które zmagają się z suchymi skórkami , po wieczornym nałożeniu go rano wystarczy zrobić lekki peeling a skórki znikają jedna po drugiej.jednakże  robię odpowiednio wcześnie by lekko się wchłonęło zanim położę się do łóżka.    
Jeżeli chodzi o pielęgnacje skóry wokół oczy to nie mam specjalnego kosmetyku dla niej najczęściej jest to albo olejek albo właśnie masło shea,i póki co (odpukać)nie mam z nią większych problemów poza lekkimi sińcami :P


Jak widać póki co uboga,latem zawsze minimalizuje nakładane kosmetyki bo moja cera nie potrzebuje więcej,lecz powoli wybieram wybieram kosmetyki które chce stosować jesienią i zimą -na pewno wejdą w grę hydrolaty,oleje i kwasy




A jak wygląda Wasza pielęgnacja cery ?

Buziaki :)
Decor home haul

Decor home haul

Dzisiaj zapraszam Was na post z zakupami do domu,chyba a raczej na pewno nie było takiego postu na blogu ,dajcie znać w komentarzach co o takich postach sądzicie,Kilka nowych rzeczy wpadło w moje ręce z racji że niedługo szykuje mi się remont mojego pokoju i zmiana jego stylu na taki "mój"





Jakiś czas temu weszła moda na szklane dodatki do domu ,na Instagramie i na YT było pełno widać szklanych tac,szkatułek czy ramek.Kiedy tylko zauważyłam piękną szkatułkę z H&M gdyby tylko nie cena chyba ok.50zł co według mnie jest już za dużo jak za malutki pojemniczek. A kiedy tylko zauważyłam w Netto taką oto szkatułkę za 19,99 od razu wpadła do mojego koszyka a raczej koszyka mojego  chłopaka,bo oto ten szklany pojemniczek na biżuterie jest prezentem od mojego chłopaka.




Słynne lustro z Pepco. Po tym jak zauważyłam nad toaletką u Florencebeauty piękne lustro wiszące zakochałam się w nim i szukałam podobnego żeby móc powiesić je nad moim biurkiem-toaletką. Niestety i tu napotkałam na problem czyli cena,takie lustra znalazłam ale za cenę około 130 zł i wyżej.
A z racji że nie miałam ochoty wydawać aż tyle pieniędzy na lustro ponieważ mam ważniejsze wydatki ,a jak tylko zauważyłam na Instagramie zdjęcia lustra z Pepco widziałam że muszę je mieć szczególnie że kosztowało jedynie 29,99 zł :) 



Pojemnik metalowy z Pepco wpadł w moje ręce po hasztagu #pepco na Intagramie ,początkowo miał służy do przechowywania owoców ale koniec końców służy mi on do trzymania kosmetyków.
Kolejny pojemnik a raczej doniczka pochodząca z Pepco służy mi do trzymania tuszu,pilniczków czy pędzli ,w drugim takim pojemniku trzymam wszelkie długopisy i pisaki.



Za jakiś czas kiedy uporam się z remontem  podzielę się z Wami moimi efektami :) 

Buziaki :)

Ulubiona glinka peelingująca

Ulubiona glinka peelingująca

Dzisiaj zapraszam Was na kilka słów o moim ostatnim ulubieńcu,z racji że z racji kończącego się lata intensywnie używam maseczek by oczyścić cerę po lecie i także mieć mniej to przenoszenia ponieważ szykuje mi się remont pokoju(w końcu :D ) Także zaczęłam mój "maraton" i codziennie lub prawie codziennie używam glinek także mogę podzieli się z Wami opinią o glince która skradła moje serce :)








Pewnie napisałabym o niej wcześniej gdyby nie to że musiałam po zużywać pootwierane opakowania glinek.W każdym razie przechodząc do sedna,bohaterem dzisiejszego postu jest rosyjska biała glinka peelingująca.

Jedyny minus jej to opakowanie o wiele bardziej cieszyłabym się ze słoika i kiedy zużyje moje glinki na pewno kupie jakąś w takim słoiczku bo jednak teraz nie jest to komfortowe ponieważ glinka znajduje się w dwóch 50 gramowych torebeczkach.

Wydajność jest dobra,na jedną aplikacje maseczki wystarcza mi ok jednej łyżeczki.Standardowo jak przy wszystkich glinkach.
A najważniejsze czyli efekty,czym ona mnie tak zachwyciła i tym samym przebiła chyba wszystkie inne glinki które dotychczas miałam.

Już sama nazwa mnie do siebie przekonała przez wyraz "peelingująca" jak wiecie bardzo lubię  peelingi do twarzy i jest to stały element pielęgnacji mojej  twarzy.Nie oczekiwałam efektu wow,ale po zmyciu tej glinki skóra naprawdę jest taka sama jak po peelingu enzymatyczny z Ziaji który wszyscy znają.Jest tak mięciutka że aż nie mogłam przestać się dotykać a po za tym świetnie potem wchłania nałożony krem bądź olejek.

Nie wiem jak w przypadku cer bardzo suchych ale przy mojej normalno-mieszanej cery ze skłonnością do przesuszania idealnie oczyszcza pory(oczywiście nie jest to efekt stały ) i matuje cerę.
Jeśli dodamy parę kropel olejku np z arbuza cera będzie nie tylko oczyszczona ale także nawilżona.Fajnie podkreślimy działanie glinek dodając hydrolatu zamiast wody.I pamiętajcie by nie dopuścić by glinka zrobiła skorupy na naszej twarzy,trzeba ją regularnie spryskiwać wodą bądz hydrolatem.


Znacie ją ? :) Ja powoli zmierzam się do zrobienia zamówienia na zsk by w końcu kupić hydrolaty i olejki do twarzy ale pewnie glinki też wpadną :)


Buziaki :) Słonecznego dnia :)
Instamix

Instamix

A dzisiaj kolejna porcja zdjęć z mojego intagrama :) Trochę moich spacerów i bardzo dużo jedzenia,bo jedzenie cieszy mnie o wiele bardziej niż kosmetyki ,chociaż nie wypada tego mówić blogerce kosmetycznej :P 


Mydło lawendowe ,które niestety ani trochę nie pachnie lawendą.Oj zawiodłam się na nim i więcej go nie kupie przez to okropne uczucie po umyciu rąk.

No dalej przyznawać się kto tak jak ja uwielbia śliwki latem,muszę sie ich najeść teraz po już niedługo ich nie będzie  :(

A taki oto park jest pięć minut od mojego domu przy lesie ,niestety jest on przy ruchliwej drodze wylotówce i rano biegając tam spotykam puste butelki po piwie i wódce :/

A o to i moja opalenizna i buty z Deichmana które chyba mają już z trzy lata i za nic nie mogę ich wymęczyć a z chęcią bym kupiła coś nowego szczególnie że te są trochę na mnie za dużo i strasznie odgniatają mi wierzch stopy.  :(





Kto mnie śledzie na intagramie ten wie że udało mi się upolować taką oto nerkę za jedynie 2,40 zł :) Jest idealna na spacer z psami kiedy nie mam gdzie włożyć telefon,chusteczki i słuchawki .A do noszenia nacodzień jakoś nie mogę się przekonać to jednak nie mój styl ,zostaje wierna torebkom :)

I oto moja księżniczka:) Początkowo był to wianek zrobiony przez mojego chłopaka dla mnie a ostatecznie skończył jako "obroża" dla mojego psa.Niech tylko nie zwiodą Was te oczy ,nic złego jej się nie dzieje tylko prosi o jedzenie bo jest strasznym obżartuchem i mogła by jeść 24h na dobę :)

A i zdjęcie z jednych z moich zbiorów na ogródku ,oj było tego o wiele więcej ,aż mnie ręce bolały ale tak uwielbiam owoce że jestem skłonna do poświęceń

Jedne z moich ulubionych owoców to gruszki :) Aż żałuje że nie mam ich na ogródku,te upolowałam w Tesco ,jeżeli szukacie tanich owoców czy warzyw to właśnie tam często są robione wyprzedaże ,ja zapłaciłam za kilogram jedynie,1,50zł :)




Mój instagram : vege_natalia


Buziaki :) Idę korzystać z pięknego dnia po tygodniu jesieni :) 
Copyright © 2014 Vegan Curly Hair , Blogger