Serum do rzęs od Eveline

Serum do rzęs od Eveline

Dzisiaj zapraszam Was na recenzję pierwszego produktu do pielęgnacji rzęs jakiego używałam,wcześniej co prawda nakładałam olejek rycynowy w wakacje ale wiadomo wyjazdy  spowodowały że miałam go na rzęsach kilkanaście razy .Jednak kiedy po płynie Green Pharmacy zaczęły mi masowo wypadać rzęsy od razu poleciałam do drogerii i skusiłam się na tą odżywkę ,myślałam jeszcze nad L'bioticą ale nie mogłam jej dostać w aptekach stacjonarnie a  nie chciałam płacić więcej za przesyłkę niż za samo serum
 


Serum zamknięte jest w zwyczajnym opakowaniu ,takim jakie są zamykane niektóre tuszę do rzęs.Nie mam do niego zastrzeżeń,łatwo się zamyka i otwiera nic mi nie pękło a już kilkanaście razy mi upadł ,więc mogę stwierdzić że jest wytrzymałe.Co do estetyki ,też nie mam zastrzeżeń,jest ok.

Najważniejsze czyli jak się zachowuje na rzęsach.


Nałożona jako serum do rzęs wieczorem zostawia lekki biały kolor na rzęsach,nie jest on intensywny i znika on po kilku minutach.Rzęsy są potem lekko usztywnione ,lecz rano już są normalne.

 Nałożone jako baza pod tusz.Usztywnia rzęsy i sprawia że następnie nałożony tusz wygląda na rzęsach olśniewająco.Nie sądziłam że przeciętny tusz połączony z tym serum będzie sprawował się na moich rzęsach 1000 razy lepiej niż nałożony bez tego serum.
Takie połączenie przedłuża u mnie trwałość tuszu do rzęs ,sprawia że tusz wytrzymuje od rana do późnego wieczora,nie osypując się i nie odpijając na powiece.



Po dwóch miesiącach używania zauważyłam wydłużenie rzęs stały się bardziej elastyczne i miękkie. I co najważniejsze nie wypadają-co było moim największym problemem. 

Wydajność jest również dobra używam go codziennie ,dwa razy wieczorem i rano przez dwa miesiące i jeszcze się nie skończył.




A wy co o nim sądzicie ? A może możecie polecić mi jakieś sera do rzęs ? 



Buziaki :)
DENKO

DENKO



 Reklamówka z pustymi opakowaniami jest pełna wiec czas na projekt niestety buble.Jak zawsze znalazły się w tym miesiącu ulubieńcy i niestety buble-ale to dobrze przynajmniej wiem do czego nie wracać.






szampon emolium-całkiem fajny szampon.Włosy po umyciu wyglądały całkiem dobrze ale nie wiem czy jest wart tych dwudziestu paru złoty których kosztuje.Ja raczej nie kupie go ponownie
krem z 10% kwasem migdałowy Pharmaceris-mój wielki ulubieniec ,chyba jedyny krem który zaprawde zmieniejszył widoczność moich porów w dużym stopniu ,obecnie stosuje peeling na noc z tej serii
tusz do rzęs Lovely pump up-bardzo dobry tusz,pewnie kupie go ponownie choć mam obecnie co używać,ale jak za 10zł jestem na tak,szczególnie jak troche przeschnie
odżywka do paznokcie paznokcie twarde jak diament Eveline-ulubiona odżywka od Eveline ,testowałam tą 8w1 ale była niewypałem do tej wracam już od kilka lat i nic się nie zanosi żeby coś się zmieniło
lakier OPI-był dołączony kiedyś do shinyboxa i szczerze mówiąc jak ze cenę około 50zł to w ogóle mnie nie zachwyciła,trzymał się tylko 2 dni ,jedynie kolor to plus
lakier Be Beauty-piękny kolor ale niestety kiepska trwałość ale na to można przymknąć oko wt ym przypadku bo kosztował jedynie 2,50





 szampon bambino-wielki bubel.Kupiłam go bo myślałam że przyda mi się delikatny szampon jednak to jak on przetłuszczał moje włosy tego nie da się opisać.Uzyłam go tylko kilka razy na włosy reszte zużyłam jako żel pod prysznic i do mycia pędzli
żel do włosów Bielenda-kupiłam go dla mojego brata za 5zł/500ml i myślałam że jakościowo będzie słaby lecz to po moim ukochanych wycofanym już żelu Artiste najlepszy żel do włosów jaki używałam.Trwały,nie niszczy włosów,daje ładny efekt a do tego tani czego chcieć więcej.
płyn do demakijażu Lirene-miałam nadzieje na delikatny demakijaż a otrzymałam podrażnienie,pieczenie  oka na co wydałam 50 zł które miało iść na nową odżywkę.Bubel ,bubel i jeszcze raz bubel.
peeling enzymatyczy Zija nuno-kupiłam go zamiast mojego ulubieńca z tej tradycyjne serii Ziaji i spisuje się równie dobrze co swój poprzednik lecz jest o wiele ,wiele gorzej dostępny.A cenowo są podobne bo musimiy zapłacić około 10 zł co według mnie jest ceną bardzo dobrą jak na peeling który starcza na około dwa i pól miesiąca
odżywka do włosów kręconych YR-mój ulubieniec,jak będę w YR na pewno kupie kolejne opakowania.Co tu dużo mówić jest idealna,nawilża ,podkreśla skręt ,wygładza dodając przy tym objętości,szkoda tylko że mam tak daleko do YR bo już by była moja




olejek kokosowy Organique-moje włosy pomimo sredniej porowatości bardzo lubią olejek kokosowy.Ten również srawdził sie na włosach ale nie dałabym za niego takiej ceny.Mi udało się go dostać w ramach wymiany .Tak więc na pewno kupie olej kokosowy ponownie ale innej firmy
oliwa z oliwek-testowałam ją w ramach akcji olejowania włosów.I o ile na poczatku mojego włosomaniactwa moje włosy nie znosiły oliwy tak teraz nałożona na mokre/wilgotne włosy na godzinkę ,dwie sprawdzała się naprawdę dobrze a przy okazji jest bardzo dobra w stosunku do naszego portfela :)
krem nagietkowy Ziaja-okropny tłuścioch,Na pewno nie nałożyłabym go na twarz jak zaleca producent ale muszę przyznać że stopy ładnie pielęgnował,szczególnie jak nałożyłam go na noc z połączeniem skarpetek ,rano stópki były miękkie i nawilżone



A wam jak poszło zużywanie kosmetyków ? Ja staram się jak najbardziej je ograniczyć ,zredukować zapasy i w końcu realizować moją listę zakupów :)


Buziaki :*


Olejek Alterra

Olejek Alterra

 Dzisiaj zapraszam Was na post o jednym z moich ulubionych olejków jakie stosowałam dotychczas.Kupiłam już go bardzo dawno i tak przeleżał sobie kilka miesięcy w kartonie czekając aż go wyciągnę i użyje.I teraz nadszedł jego czas.





Olejek stosowałam przed każdym myciem(przynajmniej się starałam go nakładać jak najczęściej)różnie to bywało raz go trzymałam godzinę raz całą noc,to wszystko zależne było od czasu jaki miałam.


Skład:

Glycine Soja Oil-olej sojowy
Ricinus Communis Seed Oil-olej rycynowy
Prunus Amygdalus Dulcis Oil0olej ze słodnich migdałów
 Zea Mays Germ Oil-olej z kiełków kukurydzy
Sesamum Indicum Seed Oil-olej sezamowy
Triticum Vulgare Germ Oil- olej z zarodków pszenicy
 Vitis Vinifera Seed ­- olej z pestek winogron
Carica Papaya Seed Oil-olej z nasion papai
Olea Europaea Fruit Oil-oliwa z oliwek
Persea Gratissima Oil-olej z awokado
Simmondsia Chinensis Seed Oil-olej jojoba
Parfum,-zapach
Limonene-składnik kompozycji zapachowych
Tocopherol-przeciwutleniacz,wit E
Linalool- składnik kompozycji zapachowych
Geraniol- składnik kompozycji zapachowych
Helianthus Annuus Seed Oil-olej z nasion słonecznika
Citral- składnik kompozycji zapachowych
Citronellol- składnik kompozycji zapachowych
Farnesol- składnik kompozycji zapachowych


Plusem jest opakowanie ,szklane(choć mogłoby być zrobione z ciemnego szkła)trzeba uważać żeby pękło, co do wytrzymałości opakowania się nie wypowiem bo na szczęście ani razu mi nie upadło ale nie chciałabym ryzykować utraty olejku, przez buteleczkę możemy obserwować ile produktu nam zostało. Kolejny plus to pompka ,która dozuje dobrą ilość produktu, bez marnowania go.

Niestety minusem jak dla mnie tego produktu jest wydajność tego olejku ,ma on pojemność 100 ml więc dosyć dużą  a jednak zużyłam go dosyć szybko  ale to może być przyczyną że nie stosowałam go jedynie na włosy ale również na twarz,ciało,paznokcie.


Najważniejsze czyli działanie,tak jak wspominałam nakładałam go na co najmniej godzinkę i zmywałam odżywką czy to szamponem i nakładałam odżywkę,maskę.Włosy po takim rytuale pielęgnacyjnym naprawdę ładnie wyglądały.Nawet kiedy ostatnio umyłam włosy samym szamponem i nie stosowałam nic więcej zauważyłam jak zmienił się stan moich włosów,nie są już takie suche i bez życia jak kiedyś.
Włosy są wygładzone i zdyscyplinowane ,oczywiście to zależy od następnie użytej maski czy odżywki jednak było czuć tą różnice .I co mnie bardzo cieszy włosy nie puszyły się tak mocno jak zazwyczaj.

Najlepiej się spisywał gdy trzymałam go krótko,około godzinki najwyżej dwie ,jeżeli trzymałam go dłużej włosy bywały obciążone i bez objętości po myciu.


A wy co sądzicie o olejku od Alterry ? Ja jakiś czas temu podczas promocji Rossmanna kiedy te olejki były za 9zł skusiłam się na inną wersję.


Buziaki :*
Kremy Eveline  bioHyaluron 4D 40+

Kremy Eveline bioHyaluron 4D 40+

Dzisiaj będzie o kosmetykach do twarzy które oddałam mojej mamie do testowania z paczki od Eveline. W końcu udało mi się od niej wyciągnąć wszystkie informacje i co zauważyła podczas używania tych kremów więc pora na recenzje.








Krem na noc:
-wygodna aplikacja
-dobre nawilżenie
-uczucie miękkości
-delikatna warstwa zostaje na twarzy

Krem na dzień:


-wygodna aplikacja
-niewystarczające nawilżenie
-delikatnie ściągnięcie
-wygładzenie
-nie roluje się pod makijażem

Krótko i na temat ,tyle udało się wyciągnąć z mojej mamy. Od siebie dodam że kremy zamknięte są w szklanych słoiczkach, niestety nie zrobiłam ich zdjęć bo oddałam mamie jeszcze zapakowane. Występują w wariantach  40+,50+,60+,70+.Jak widać po opinii mojej mamy lepiej się sprawdził krem na noc. Moja mama jest posiadaczką cery suchej, z widocznymi już zmarszczkami lecz w bardzo dobrej kondycji jak na kogoś kto nie przepada za pielęgnacją twarzy –to ja zazwyczaj kupuje mojej mamie kremy i maseczki i pilnuje żeby zużywała to.



Buziaki :*
DENKO

DENKO

Już nadszedł czas na kolejny projekt denko.Tak jak ostatnio udało mi się zużyć całkiem dużo produktów-według mnie :).Jak to często bywa ,dużo produktów pokończyło mi się jednocześnie-co jednocześnie zmusiło mnie do zakupów,jednak wciąż staram się zużyć moje zapasy kosmetyczne.





Sól do kąpieli Bebeauty-Mój stały punkt pielęgnacji moich stóp,często je kupuje za około 5 zł w Biedronce ,a może nawet mniej niż pięć złoty.Jest wydajna ,co do zapachu to nie jest on mocno wyczuwalny.Teraz skłaniam się ku ziołowym kąpielom dla stóp.

Płyn do mycia Babydream- Stosowałam go do mycia włosów jak i ciała.I zdecydowanie wole go używać do ciała,kiedy nie mam czasu używać balsamu do ciała,na szybko rano jest idealny.Skóra jest miękka.Może nie jest niesamowicie wydajny,ale na promocji można go dostać za 10zł.Kiedy używałam go do włosów,były one oklapnięte,bez życia ,loki nie były podkreślone tak jak jest to w przypadku mycia odżywką.


Ziaja dwufazowy płyn do demakijażu -Jedni go lubią,jedni nienawidzą.Ja zaliczam się do grona zwolenników tego produktu.To już moje chyba trzecie opakowanie i wciąż wracam do niego.Osobom które nie lubią tłustego efektu na oczach nie polecam go,mi to jednak nie przeszkadza.Niska cena,jest wydajny i łatwo dostępny i radzi sobie z makijażem(co do makijażu wodoodpornego się nie wypowiem ,bo takiego nie używam).






Isana krem do twarzy z aloesem-Krem który stał się moim wielkim ulubieńcem.Świetnie łagodził podrażnienia ,sprawiał że skóra stawała się matowa przy jednoczesnym nawilżeniu cery.Był tani ,około 10 zł.Niestety jak to bywa,producent zmienił skład tego kremu i aloes który znajdował się już na drugim miejscu teraz znajduje się o wiele dalej,tak więc nie wiem czy do niego powrócę czy poszukam jakiegoś kremu z wysoką zawartością aloesu.Może możecie coś mi polecić ? 


Avon przyspieszacz wysychania lakieru=mój ulubieniec,bardzo pomagał mi z lakirami które dlugo schneły,ale miał też minusy,pozostawianie tłustej warstwy i -może to ja dostałam felarne opakowanie ale atomizer po naciśnięciu dawał dużą mgiełkę przez co wszystko dookoła jest pokryte tłustą warstewką,ale już znalazłam godnego zastępce tego sprayu,ale o nim będzie niedługo w poście z nowościami

Bielenda wyszczuplający mus do ciała-Nie będę o nim dużo pisała.Dla mnie bubel.Za rzadka konsystencja która spływała z ciała i bardzo powolne wchłanianie to głównie zażyty wobec tego produktu.Oczywiście nawet nie nawilżał mojego ciała.


Garnier odżywka Mega objętość 24h-Kolejny bubel.To jaki puch robiła to odżywka to jest niedopowiedzenia,ani do opisania.Zużyłam ją do golenia nóg.







Nivea płyn do kąpieli i szampon-Skusiłam się na ten produkt podczas promocji tej -30% w Biedronce.Do mycia włosów użyłam go może z dwa razy i więcej nie mogłam ponieważ tak mocno plątał moje włosy że byłam zmuszona do obcięcia kołtuna nożyczkami.Resztę zużyłam jako żel pod prysznic ale i tu był przeciętny.

Peeling do stóp Bebeauty-Kupiłam go z powodu że moje stópki są bardzo wymagające i potrzebują regularnego peelingu.Teraz żałuje że nie spojrzałam na skład tego peelingu.Nic a nic nie zdzierał naskórka z moich stóp,a i szybko się skończył.Plusem jest cena bo jedynie 2,49zł.

Krem do rąk-Kupiłam go w kiosku na przystanku.Bardzo przeciętny,nie będę się rozpisywać.Nie nawilżał  i wolno się wchłaniał

Seche Vite.Chyba jedynym minusem jest to że gęstnieje no i może dostępność ,tylko internetowa.Świetnie przedłuża trwałość lakieru,nawet tych tanich.



I to tyle,muszę przyznać jestem z siebie dumna udało mi się zużyć kilka produktów które męczyłam od dawna.A Wam jak idzie zużywanie kosmetyków ?


Pozdrawiam cieplutko :*
Copyright © 2014 Vegan Curly Hair , Blogger