Marion, 7 Efektów, Kuracja z olejkiem arganowym---od miłości do nienawiści

Dzisiejszy dzień zaczynam od napisania dla was recenzji serum do zabezpieczania końcówek z firmy Marion. Czytałam, już kilka recenzji na innych blogach ale i jak postanowiłam wrzucić moje pięc groszy..
Więc jeśli jesteście zainteresowane to zapraszam.



Co mówi producent :

Nowa linia produktów stworzona do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, szczególnie polecana do włosów suchych i zniszczonych. Wyjątkowe formuły produktów oparte zostały na bazie olejku arganowego, zwanego `marokańskim złotem`, który pomaga zapewnić włosom 7 efektów:
- przywraca piękny połysk,
- regeneruje włosy od wewnątrz i wygładza,
- ułatwia rozczesywanie i układanie,
- wzmacnia i nawilża,
- nadaje miękkość i elastyczność,
- chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych,
- zapobiega puszeniu się włosów.
Kuracja z olejkiem arganowym - jedwabista konsystencja produktu pozwala na równomierne rozprowadzenie preparatu na włosach, jest natychmiast wchłaniana, nie obciąża i nie zostawia żadnych osadów we włosach. 


Skład

Cyclopentasiloxane (and) Dimethiconol, Dimethicone, Phenyltrimethicone, Isopropyl Myristate, Argania Spinosa Kernel Oil, Parfum, Cl 47000, Cl 26100, Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Benzyl Cinnamate


Cena 

10 zł 

Dostępność

można go spotkać w drogeriach jak i w sklepach internetowych


Moja opinia

Po pierwsze muszę powiedzieć,że jest strasznie wydajny,używam go już od listopada i jeszcze mi go zostało z 1/5 opakowania.Którego niestety już nie zużyje ponieważ po takim czasie moje włosy już się do niego przyzwyczaiły i gdy go nakładam otrzymuje efekt tłustych strąków.

Drugim zastrzeżeniem do niego jest pompka,po około 5 miesiącach zaczęła się zacinać,a teraz niestety już w ogóle nie działa.

W czasie pierwszych 4 miesiąc sprawdzał się doskonale,"nawilżał"  a raczej sprawiał ,że włosy wyglądały na nawilżone,pomagał mi kiedy zmagałam się z puchem na mojej głowie.

I jego najważniejsza kwestia czyli zabezpieczenie przed rozdwojeniem końcówek i tu mam do niego pewne zastrzeżenie zdaje mi się ,że tu nie spełniał się w 100%.
Używany sam nie zabezpieczał ich dostatecznie,dopiero po używanie razem z nim spray z Gliss Kurra miałam wrażenie ,że moje włosy są dostatecznie zabezpieczone .

Czy go polecam? Tak ale osobą które nie mają problemów z nadmiernym rozdwajaniem końcówek.

Czy kupie go ponownie ? Nie.Ale czasami nachodzi mnie myśl aby wypróbować ten spray z tej serii.




Pozdrawiam :)



PS.Może któraś z was używała tej odżywki w sprayu ?

1 komentarz:

Copyright © 2014 Vegan Curly Hair , Blogger