O tym jak banan wylądował na mojej głowie i odkryłam najlepszą maskę do włosów :)

Dzisiaj zapraszam Was na moją opinie na temat bananowej maseczki do włosów.
Moje włosy ostatnimi czasy trochę wariują.O ile kiedyś nie mogłam ich obciążyć teraz wystarcza im maseczka i to jeszzce przed myciem,niestety trochę wypadają.Jak byście mogły zobaczyć moją mine gdy zobaczyłam gdy podczas mycia wypadł mi pukiel włosów a gdy je przeliczyłam okazało się że jest ich tylko 19 ,to też dużo ale dwa dni nosiłam je psięte i nie miały nawet jak wypaść więc nie jest żle ale naprawdę wyglądało jakby ich było bardzo dużo pod tym prysznicem 

Ale Was zanudzam :P ,przejdźmy do tematu posta




Czego potrzebujemy
oczywiście banana-ja użyłam takiego małego,ważne jest aby był dojrzały
-maskę bez silikonową- u mnie to Kallos


Wykonanie

Czytałam ,ze inne dziewczyny używały miksera do tego.Ja najzwyczajniej w świecie rozgniotłam banana widelcem ,dlatego jest ważne aby był dojrzały i dodałam około 1 łyżki Kallosa mlecznego


Moja opinia

Bałam się trochę jej :P Czytała opinie dziewczyn że nawet przez 2 dni nie mogły się pozbyc banana z włosów.Ja nic takiego nie zauważyłam ,na szczęście.
Samą maskę nakładałam na naolejowane wcześniej włosy(tak jak zawsze to robie) nałożyłam czepek i trzymam około godzinki a potem zmyłam szamponem.Nie miałam żadnych resztek banana we włosach.

Pierwsze co zauważyłam to ,to że nie musiałam ich rozczesywać po myciu, gdy były mokre jeszcze widziałam mocniejszy skręt,po wyschnięciu również skręt był cudowny.
Może włosy nie miały takiej objętości jak zawsze,ale z racji tego ,że ja myje włosy wieczorem przez noc one się"dokręciły" nabrały objętości i były cudowne.Mięciutkie,nawilżone,ZERO PUCHU

Tak jest zawsze ,miałam zacząć tydzień związanych włosów,ale widze że to nie wyjdzie w szczególności ,że robi się zimno i zaczne nosić mój berecik a nie zmieszczę pod nim koka z wypełniaczem a w dodatku znalazłam maskę idealną :)
Szczerze polecam tą maskę każdej włosomaniaczce i nie tylko :)


Stosowałyście już bananową maseczkę do włosów. ? 




Życzę Wam miłej nocy i udanego poniedziałku :)

12 komentarzy:

  1. Nie stosowałam :-) ale muszę wypróbować :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie stosowałam i nawet nie słyszałam o takiej maseczce, ale koniecznie muszę spróbować...
    ___________________________________
    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy w zyciu nie słyszalam o takiej maseczce :D ale chyba za bardzo lubię banany żeby je kłaść na włosy :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja o niej słyszałam tyle,ze właśnie dziewczyny nie mogły pozbyć się jej.z.włosów;-) myślę,ze u.Ciebie zadziałała,ponieważ nalozylas maskę przed myciem. Ja też spróbuję:-) pozdrowienia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio wszystkie maski,odżywki musze kłaść przed myciem bo moje włosy ostatnio jakoś bardzo łatwo obciążyć,Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Ja stosowałam i niestety nie przypadała moim wysokoporowatym włosom do gustu... na dodatek miałam problem z jej wypłukaniem. Ale fajnie wiedzieć, że jest ktoś, komu banan na głowie służy ;D i tak by the way, ładne masz włoski ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. pierwszy raz widzę taki przepis ale kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja słyszałam o bananie, ale podobnie jak Ty bałam się wpisów pozostałych dziewczyn o tym, że utrzymuje się on na włosach . Niestety na moich wysokoporowatych na pewno by się utrzymał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też sama mam wysokoporowate i cieńkie włosy i na szczęście nie miałam z nim większych problemów.

      Usuń
  8. Nigdy nie słyszałam o masce z banana na włosy, może dlatego,że wole tzw.gotowce

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja koleżanka zrobiła taką maseczkę, a potem płakała, bo myślała, że pozostanie jej tylko ścięcie włosów ;P

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Vegan Curly Hair , Blogger